Rozdział IX
- Czyli
twoja ,,miłość ‘’ była fałszywa. Jak ja
mogłam być taka głupia i naiwna, żeby uwierzyć w e twoje głupie teksty o
miłość. Tobie nie można ufać. Miałeś mnie zabić, tak ? To masz teraz okazję !
No dalej wypowiedzi zaklęcie i będzie po kłopocie. - wykrzyknęła rudowłosa, a
po jej policzkach obficie płynęły łzy – No już, na co czekasz ?!
- Ginny to nie tak! - jęknął zrozpaczony -
Wysłuchaj mnie, wszystko Ci wyjaśnię.
- Nie ! Nie
musisz ja już wszystko rozumiem. Jesteś gnojkiem. Zapatrzonym w siebie egoistą.
Nic się nie zmieniłeś ! – podeszła do niego i z całej siły uderzyła go w
policzek. Następnie uciekła. Kompletnie
nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Była załamana. Biegła ile sił w nogach.
Twarz miała cała mokrą i pokryta czarnymi plamami tuszu. „ Dałam mu szansę, a
ten drań czas mnie okłamywał”. Wreszcie zatrzymała się i oparła o ścianę.
Poczuła, że nogi się pod nią uginają. Usiadła na ziemi, trzęsąc się na całym
ciele. Schowała głowę w rękach i zaczęła
jeszcze bardziej płakać. Nagle usłyszała
jakieś kroki. Były bardzo szybkie. Ktoś najwyraźniej musiał biec. Wreszcie stanął obok niej.
- Wszędzie
cię szukałem. Naprawdę, to nie tak jak myślisz. Pozwól mi się wytłumaczyć. - powiedział drżącym głosem Draco.
- Nie chce tego słuchać. – rzekła Ginny tak
głośno jak tylko mogła i wstała. Jednak poczuła, ze nogi odmawiają jej
posłuszeństwa.
Nic ci nie
jest ? Może pomogę ? – zapytał zatroskany.
- Nie ufam
ci i nie chce twojej pomocy ! – kolejne kroki stawiała bardzo powoli i ostrożnie.
Gdy nagle nie wytrzymała, upadła i straciła przytomność.
* * *
Ginny leżała
na łóżku szpitalnym. Wolno otwierała oczy, lecz widziała tylko przez mgłę.
Ujrzała przed sobą parę rozmazanych postaci.
- kochanie,
jak się cieszę, ze się w końcu obudziłaś ! – powiedziała mama i pogładziła ja
po włosach. Za nią stali Fred, Ron, Hermiona i tata.
- Co się
stało ? Jak ja się tu znalazłam ? – zapytała zachrypniętym głosem rudowłosa.
- Hermiona
tylko to wie i nie chce nikomu powiedzieć, ponieważ chce żebyś ty pierwsza to
usłyszała. – oznajmił tata – Tak, więc reszta wychodzi. Cała jej rodzina opuściła
skrzydło szpitalne.
- No, więc
tak.. – zaczęła dziewczyna – chyba już się dowiedziałaś o misji śmierciożerców.
To oni wczoraj zaatakowali Hogwart. Cały Zakon Feniksa tu przybył i razem
walczyliśmy. Kiedy paru zwolenników Voldemorda zobaczyło, ze Draco niesie cię
na rękach nieprzytomna, myśleli ze już cię zabił. On jednak oznajmił, że tego
nigdy nie zrobi, ponieważ cię kocha i wtedy to się stało. Porwali go,
zamierzając go za karę uśmiercić. Ja to wszystko widziałam, udałam się za nimi.
Znaleźliśmy się w Zakazanym Lesie. Tam mieli go zabić. Jego mama strasznie ich
błagał o lżejszą karę, ale oni nie chcieli jej słuchać.
- Wzruszająca
historia, Granger. – przerwał jej Draco, który cały poobijany wszedł do Sali z
wyciągnięta różdżka.
- Ale … jak …
przecież… - Ginny nie mogła wypowiedzieć słowa. Miała ochotę rzucić mu się w
ramiona, ale gdy spojrzała w jego oczy były zimne tak jak kiedyś.
- Dostałem
druga szansę, Weasley. – powiedział chłopak i zwrócił się do Hermiony – Możesz nas
zostawić samych ?
Zaskoczona
dziewczyna wyszła, jednak w drzwiach zatrzymała się i krzyknęła :
- Jeśli jej coś zrobisz Malfoy, to nie ręczę za siebie. – i odeszła.
- Ginny, posłuchaj
mnie śmierciożercy myślą, ze cię zabije, ale wiesz, ze tego nie zrobię. Mam już
konkretny pomysł, ale potrzebuje twojej pomocy. – oznajmił, usiadł na krześle obok
łóżka i ujął jej rękę – Aha i jeszcze jedno. Wtedy kiedy rozmawiałem z Zabinim
ni dałaś mi dokończyć, więc zrobię to teraz. Zgodziłem się na tą misje, bo
chciałem być bliżej ciebie. Zakochałem się w tobie, dlatego nie pozwolę żeby stała
ci się krzywda.
- Draco nie
wiem co powiedzieć. Nie chce znowu cierpieć. – powiedziała
- Nie
będziesz, obiecuję – oznajmił i namiętnie ja pocałował.
Kochani, bardzo was przepraszam. Przez długi czas nie miałam weny i nie mogłam nic napisać : / Mam nadzieje, że się nie gniewacie i spodoba wam się notka. Chciałabym usłyszeć wasze opinie :)
Podoba mi się, że właśnie taką misję miał wypełnić Draco. Już widzę hasło:
OdpowiedzUsuń,,Co zwycięży? Miłość vs. Przeznaczenie". Och tak, Olusia widzi! ^^
Liczę też na to, że jednak będzie rodzina Malfoy'a, bo wiesz, jak ja ich kocham! ;**
hmm na razie nie zastanawiałam się nad ta rodzina, ale spróbuje coś pokombinować. Specjalnie dla Ciebie ;*
UsuńNigdy nie lubiłam Malfoya ale ty to zmieniłas! Kocham go normalnie!
OdpowiedzUsuńNo podjełaś się wyzwania tematyki Draco & Ginny. Za to duży podziw. Zauważyłam, że robisz sporo błędów. Myślałaś o zatrudnieniu bety???
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńCzemu nie ma jeszcze noty? Czy opuściłaś bloga?!
Świetne,dziś przeczytałam wszystkie rozdziały.Masz genialnego bloga i czekam na dużo,dużo więcej ;d
OdpowiedzUsuń