wtorek, 29 stycznia 2013

                         Rozdział IV
Ginny pakowała swoje rzeczy do skrzyni.
- Cześć kochanie - powitał ją Harry i pocałował w policzek.
- Cześć, odprowadzisz mnie na peron ? - zapytała.
- Oczywiście. 
- Spakowałam się, możemy iść.
- Daj wezmę kufer.
- Dziękuje.
Razem zeszli na dół. Czekała tam na nich rodzina Weaseyów.
- Dzień dobry - przywitał się czarnowłosy chłopak
- Witaj - odrzekł tata Rona.
- Idziemy? - zapytał Ginny
- Tak, chodźmy.
Wszyscy udali się na peron 9 i 3/4. Kiedy byli już na miejscu z oczu rudowłosej dziewczyny spłynęły łzy.
- Co się stało ? - zapytał Harry
- Będę za Tobą tęsknić, bardzo.
- Ja też, ale nie płacz wszystko będzie dobrze. - zapewnił.
Dziewczyna nie odpowiedziała, tylko pocałowała go w geście pożegnania. Chłopak odwzajemnił ten gest. Stali tak nie mogąc się rozstać.
- Musisz już wsiadać - powiedziała pani Weasley. Pisz do nas !
- Uważaj na siebie. - odparł jej tata. 
Dziewczyna pożegnała się z rodziną i wsiadła do pociągu. Reszta wróciła do domu.

                                         * * * 

Ginny szukała wolnego przedziału. Nagle ktoś na nia wpadł. Zachwiała się i przewróciła. 
- Patrz jak leziesz, durniu. - krzyknęła, lecz dalej nie wiedziała kto to jest. Wstała i zobaczyła bladą twarz oraz te jasne blond włosy.
- Witaj ! Twoich rodziców jeszcze stać na tę szkołę ? - zapytał z sarkazmem Malfoy.
- Zamknij się ! - wrzasnęła - Jeszcze raz obrazisz moja rodzinę to gorzko tego pożałujesz !
- O, Weasley mi grozi. Chyba się przestraszę. zadrwił Draco.
- Ha ha ha. Bardzo śmieszne. A tak poza tym to po co ty jedziesz do Hogwartu ? Jesteś taki głupi, że musisz powtarzać szkołę ?   
- To jeszcze Cie nie poinformowali w jakim celu tam jadę. - powiedział i z irytującym uśmieszkiem udał się dalej.


Ginny poszła w przeciwnym kierunku. W pewnej chwili zobaczyła Lunę w jednym z przedziałów. Przywitała się i dosiadła. Przez całą  drogę rozmawiały. Kiedy dojechali na miejsce udały się na ucztę. Najpierw odbyła się Ceremonia Przydziału, a potem kolacja. Po skończonym posiłku rudowłosa udała się do sypialni, położyła się na łóżku i zaczęła rozmyślać. ,, Po co ten Malfoy przyjechał do Hogwartu. I czemu tak dziwnie zachowywał się na ulicy Pokątnej”. Z takimi pytaniami zasnęła. Następnego dnia obudziła się wypoczęta. Szybko się ubrała w czarną, obcisłą spódnicę, białą bluzkę, ciemny sweterek i czerwono – żółty krawat. Pomalowała oczy tuszem i razem z Julli udały się na śniadanie. Gdy zajęły miejsca do Sali wszedł Draco. Może się dowie po co on tu przyjechał. Chłopak podszedł do profesora Slughorna. Zamienili ze sobą kilka zdań, a potem razem odeszli. Po pomieszczeniu przeszedł pomruk zaskoczenia. Ginny miała zawiedziona minę, ponieważ niczego się nie dowiedziała. Dokończyła w spokoju swój posiłek i poszła na lekcje. Pierwsze mieli zielarstwo z panią Sprout, później obronę przed czarna magią, a następnie transmutację. Te zajęcia minęły bardzo szybko i bez niechcianych wydarzeń. Rudowłosa dziewczyna razem z przyjaciółmi udała się do klasy na lekcję eliksirów. Kiedy profesor przybył na miejsce wpuścił uczniów do klasy.
- Dzień dobry kochani – przywitał się.
Nagle drzwi otworzyły się i do środka wszedł Draco. Podszedł do nauczyciela.
- Przepraszam za spóźnienie, miałem małe kłopoty z tymi papierami.  – powiedział i wręczył mu stos dokumentów.
- Nic się nie dzieje. Moi drodzy przedstawiam wam waszego praktykanta, a jednocześnie mojego asystenta – oznajmił.
- Co ?! – wyrwało się Ginny.
Po klasie przeszedł śmiech ze strony Gryfonów  i pomruki oburzenia Ślizgonów.
- Cicho ! A ty Weasley dzisiaj w moim gabinecie o 20.00 – krzyknął Slughorn.






Witam !Mam nadzieję, że się spodobało. Zapraszam do czytania. Pozdrawiam !
    

4 komentarze:

  1. Draco jako praktykant? ;d Zaczyna się dziać! Czekam na nn i życzę dużo weny. ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wow ale fajnie nareszcie coś ciekawego kiedy następny rozdział???!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając właśnie myślałam,że Draco może zostać nauczycielem,albo praktykantem ;d No i Ginny ma "szlaban" u Slughorna.Zaczyna się dziać!

    OdpowiedzUsuń